Haha, efekt dzisiejszej nudy xd
~Till, przerażasz mnie :P Ale już mam kilka pomysłów na one shoty (nudy na lekcjach) ;3 oczywiście tematyką będzie Frerard :D
Na jakieś nowe, dłuższe opowiadanie jak na razie chyba nie ma co liczyć.... ;___; Ale one shoty będą sie pojawiać ;3
No to macie to badziewie (buahahahahah) :3
Frank
Jako małżeństwo (o ile można tak o nas mówić...) byliśmy już ponad rok. Byłem naprawdę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. No i do tego nasza kariera sie rozwijała. Wydaliśmy kolejną płyte, za którą dostaliśmy nawet kilka nagród.
W sumie ludzie zbytnio o nas nie gadali. A przynajmniej nie tyle ile myśleliśmy.
Pewnego słonecznego dnia poszliśmy na spacer po parku. Przysiedliśmy na jednej z naszych ulubionych ławeczek i patrzyliśmy na dzieci bawiące sie w piaskownicy.
-Jak myślisz, moglibyśmy adoptować dziecko?-odezwałem sie
-Myśle, że to dziecko nie było by do końca szczęśliwe-stwierdził
-Zrobilibyśmy wszystko co w naszej mocy-kontynuowałem-No proooooosze
Spojrzał na mnie zdziwiony, a ja zrobiłem minke smutnego dziecka. To go zawsze przekonuje.
-Ok, spróbujemy-powiedział w końcu
Jak sie okazało, jest szansa, że możemy adoptować dziecko. Byłem mega szczęśliwy. Przecież dzieci są słodkie i w ogóle.
Pani z domu dziecka pokazała nam kilka słodkich dzieciaków. Najbardziej urzekła mnie dziewczynka, która miała coś ponad rok. Była taka urocza... Gee podzielał moje zdanie.
Po kilku miesiącach i różnych formalnościach w końcu mogliśmy adoptować to słodkie dziecko. Nazwaliśmy je Bandit. Nie, to nie od bandyty. Ale to imie do niej idealnie pasuje. Bandit Lee Way. Uroczo, no nie? Avril również jest nią zachwycona. No i została jej chrzestną. A Mikey chrzestnym. Troche patologiczna rodzinka. Ale zrobie wszystko by czuła sie z nami jak najlepiej.
Ouu.. słodko ;3 na shoty poczekam ^^
OdpowiedzUsuńi czmeu cię przerażam? poprstu to lubię czytać XD ? Naprawdę fajnie XD Oni mają dziecko, do tego nazywa się Bandit, w tym momencie mój umysł już wogóle nie trawi Lyn-z ;d