wtorek, 15 stycznia 2013

Rozdział 2



 Pewnie ten rozdział wam sie nie spodoba (według mnie jest dziwny ;o ) xd no ale czytajcie moi drodzy ! xd

Następnego dnia w szkole były nudne lekcje na których był omawiany program nauczania. Na przerwach standardowo siedziałem sam.  Większość klasy dobrała się w jakieś paczki i chodzili razem po korytarzu, a kilka osób(w tym ja) nie robiło nic, tylko siedziało pod klasą z nadzieją że ten dzień sie już skończy. Kiedy tak siedziałem na jednej przerwie, ktoś siadł obok mnie. Podniosłem wzrok i zobaczyłem że to ta blondynka(tak wiem, powinienem zapamiętać jej imie w końcu tyle razy je dzisiaj mówiła, ale jednak mam kiepską pamięć...).
-Co tak sam siedzisz?-spytała
-Bo lubie-odparłem
Nie, nie powiedziałem tak dlatego że jej nie lubie czy coś... Powiedzmy że nie umiem rozmawiać z ludźmi, a już szczególnie z dziewczynami. Ładnymi dziewczynami.
-Tak w ogóle to jestem Avril-moja głupia odpowiedź, jej nie zniechęciła
-A ja Gerard. A ty czemu nie jesteś z nimi?- spytałem wskazując głową na grupke metali
-Uznali że tylko się lansuje i że tak na prawde nie słucham tych zespołów.
-A czego słuchasz?
Kurwa Gerard, debilu, przecież ma bluzke z AC/DC to chyba jasne, że słucha tego zespołu. Żeby nie było popatrzyłem na koszulke, a nie na cycki.
-AC/DC, Slipknota, Green Day, Mansona...- uśmiechnęła się
Boże, chyba sie zakochałem. Dziewczyna słucha tych zespołów co ja.  Poprawka. Ładna dziewczyna słucha tych samych zespołów co ja.
-A ty?-wyrwała mnie z rozmyślań
-Mniej więcej tego samego-uśmiechnąłem sie
I wtedy zadzwonił dzwonek.  Ale to chyba nawet lepiej, bo jeszcze powiedziałbym coś głupiego.
Była lekcja wychowawcza i pani wpadła na genialny pomysł, aby każdy sie przedstawił i powiedział coś o sobie.
-No to teraz ty-wskazała na mnie
Wstałem i spojrzałem na klase, wszyscy wlepiali we mnie gały.
-Jestem Gerard-zacząłem i usłyszałem pare stłumionych śmiechów-Moim hobby jest granie na gitarze.
Nie wspominałem, że lubie też śpiewać bo by wyszło pedalsko.
-Ma ktoś jakieś pytania do Gerarda?-spytała pani
-Ty, emo, tniesz sie?!-usłyszałem gdzieś z końca sali i pół klasy wybuchło śmiechem
Udawałem że tego nie słysze i usiadłem.
Kiedy wracałem już do domu, trafiłem na Mikey'a. Ciesze się że mam takiego brata. Tylko on nie uważa mnie za debila i emo.

1 komentarz: