Ale i tak dziękuje za tyle wyświetleń (Wojtek ty szatanie :*)
Tak jak obiecałam, romantyczny rozdział *_* a przynajmniej mam nadzieje że jest romantyczny...
_____________________
Frank
Rok po wydaniu
płyty byliśmy już totalnie znani. No i zaczęliśmy prace nad kolejną płytą. Ale
nie o tym chciałem pisać. No może troche...
Zbliżały sie
walentynki. Tak, to najbardziej wyjątkowe święto. Znowu miałem spędzić je z
Gee. Byliśmy już razem... 4 lata? Na pewno dobrze licze? To strasznie długo...
Ale z nim mogłem spędzić całą wieczność.
Wracając do
tematu...
Gerard powiedział,
że jego brata nie będzie w domu, więc tym razem Walentynki spędzimy u niego. Bałem
sie co on może wymyśleć.
Tak jak myślałem
zaskoczył mnie. Na stole leżały płatki róż i świeczki. Jak stwierdził
przyszykował romantyczną kolacje. Cokolwiek by przygotował dla mnie, będzie
romantyczne.
Po zjedzonej
kolacji nadal siedzieliśmy przy stole i rozmawialiśmy. O tym co razem
przeszliśmy i przejdziemy.
W pewnym momencie
Gerard wstał z krzesła i klęknął obok mnie. Ok... Mógł zrobić tylko jedno, ale
jakoś nie sądziłem, że faktycznie o to mu chodzi. Jednak po chwili wyciągnął z
kieszeni pudełeczko i jedną ręką chwycił moją dłoń.
-Frankie... Kocham
cie najbardziej na świecie... Czy.. Wyjdziesz za mnie?
Nie wierzyłem w to
co słysze. Siedziałem tak chwile zamurowany, a po chwili rzuciłem mu sie na
szyje.
-Oczywiście, że
tak-ucieszyłem sie
Podniósł mnie, a ja
oplotłem go nogami w pasie.
-Już na zawsze
razem-szepnął mi do ucha
-I jeszcze
dłużej-dodałem
W końcu postawił
mnie na ziemie i pocałował.
-A i w końcu
zamieszkamy razem-uśmiechnął sie
Czy mogło sie
zdarzyć coś jeszcze lepszego? Mój ukochany właśnie mi sie oświadczył i mówi że
zamieszkamy razem. Chyba mam niezłego dilera. Albo niezłe szczęście.
-Kocham
cie-odezwałem sie
-Ja ciebie też
_____________________
Byłem
najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. I teraz nikt mi go nie odbierze.
Zaręczyny to najlepsza rzecz jaką mogłem zrobić. Tylko teraz trzeba było to
jakoś oznajmić rodzicom.
Razem z Frankiem
przygotowaliśmy obiad i zaprosiliśmy rodziców i moich i jego.
-Boje sie-szepnął
kiedy usłyszał dzwonek do drzwi
Ok... Ja umierałem
ze strachu! Przecież oni mnie rozszarpią.
-Co to za
niespodzianka?-spytała moja mama po tym jak siedliśmy przy stole
Spojrzałem na
Franka i uśmiechnąłem sie aby dodać mu otuchy.
-Zaręczyliśmy sie
Zapadła cisza.
Bardzo niezręczna cisza. Nie lubie takiej ciszy. Człowiek nie wie co ma ze sobą
zrobić . No ale w końcu odezwała sie moja mama:
-Na pewno
przemyśleliście tą decyzje? Takie pary nie są zbyt akceptowane, a teraz kiedy
jesteście sławni...
-Tak mamo,
przemyśleliśmy i chcemy zaryzykować-wtrąciłem
-No to... Jestem
szczęśliwa razem z wami-uśmiechnęła sie-Kochanie, powiedz coś, twój syn sie
zaręczył-zwróciła sie do taty
Jednak i mój tata i
rodzice Franka siedzieli raczej wkurzeni. Ale na szczęście przeszło im. W końcu
zrozumieli że ja i Frank będziemy razem do końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz