czwartek, 14 lutego 2013

Rozdział 13

Z okazji Walentynek (wczorajszych tak w sumie xd) dodaje miłosny (lol xd) rozdział ;p



Na następny dzień w szkole zależało mi na tym żeby zobaczyć Franka. Wiem, że powinienem go unikać po tym co sie stało. Nie było Avril. To chyba nawet lepiej. Nie wiem czy mógłbym jej spojrzeć w oczy po tym do czego wczoraj doszło.  W końcu zobaczyłem Franka, który wpatrywał sie we mnie tymi swoimi ładnymi oczami. Gee, przestań.
-Gee, pójdziesz ze mną po lekcjach na spacer? Chce to wyjaśnić-powiedział
-Jasne-uśmiechnąłem sie
Fakt, było co wyjaśniać. Ale dlaczego po prostu go nie odepchnąłem? Nie przerwałem tej sytuacji? Z niecierpliwością wyczekiwałem końca lekcji. Chciałem usłyszeć co ma mi po tym wszystkim do powiedzenia.
W końcu skończyły sie lekcje i poszliśmy w kierunku parku.  O tej porze roku mało osób tędy chodziło.
-Co masz mi do powiedzenia?-zapytałem po dłuższej ciszy
-Gee.. Ja... Kiedy tylko cie poznałem..poczułem coś.. nawet nie wiem jak to nazwać-zaczął wysławiać sie Frank-Po prostu... Jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjacielem
Patrzyłem na niego cały czas, ale on unikał mojego wzroku i tępo patrzył sie w swoje buty.
-To dlaczego pomagałeś mi z Avril?-zdziwiłem sie
-Bo twoje szczęście było dla mnie ważniejsze niż moje-odpowiedział nadal nie patrząc na mnie
-Frank, spójrz na mnie-poprosiłem go
Chciałem zobaczyć te jego oczy. I ogólnie jego twarz. W końcu podniósł głowe. Widziałem smutek w jego oczach.
-Frankie...-zacząłem-Ty dla mnie też jesteś kimś więcej niż przyjacielem
Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Gee.... na prawde?
Sam nie wierzyłem w to co mówie. Ale chyba faktycznie tak było. Cieszyłem sie kiedy go widziałem. Chciałem z nim spędzać jak najwięcej czasu. Kiedy widziałem że jest smutny chciałem go pocieszać. Czułem jakąś więź między nami. Czułem że nie jest mi obojętny.
-Frankie... Ja faktycznie coś do ciebie czuje
Uśmiechnął sie nieśmiało. Objąłem go w pasie przysuwając do siebie. Na początku nie wiedział jak zareagować, ale po chwili objął mnie wokół szyi. Delikatnie musnąłem jego usta. Smakowały tak słodko. Frank zaczął odwzajemniać pocałunek. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Jego palce wplotły sie w moje włosy, a ja przysunąłem go jeszcze bliżej siebie. Poczułem zapach jego perfum, nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi. Wsunął do moich ust język. Staliśmy tak, złączeni już chyba dobre 5 minut, jednak żadne z nas nie chciało przerwać tej chwili. W końcu Frank oderwał sie ode mnie.
-Kocham cie Gee-powiedział
-Ja ciebie też Frankie-odpowiedziałem, a po chwili Frank wtulił sie we mnie
-Wracamy?-zapytał-Już troche późno
Przytaknąłem głową. Zaczęliśmy iść w kierunku domu. Chwyciłem go za ręke. Spojrzał na mnie i uśmiechnął sie.
-Gee..?-zaczął nieśmiało-A co z Avril?
Zatkało mnie. Przez cały ten czas nie myślałem o Avril.
-Jakoś jej to wyjaśnie...-odparłem
Ostatnio myślałem tylko o Franku. Nawet kiedy spędzałem czas z Avril to nie przestawałem o nim myśleć.  Ale wtedy nie uznałem tego za miłość. Odprowadziłem go pod dom. Na pożegnanie delikatnie go pocałowałem.
-Gee, jesteś wspaniały-powiedział z uśmiechem
-Ty też Frankie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz