Rozdział 15

Kolejny rozdział dzisiaj, bo już sie gubie co dodałam a czego nie xd
Może jeszcze kilka dzisiaj dodam, ale nie wiem (do 5 rano pisałam...to sie nazywa poświęcenie) xd
Ten jest krótki, bo nie do końca wiedziałam co w nim opisać :P

W sobote poszedłem z Frankiem do pizzeri. Szczerze mówiąc, miałem wrażenie że ktoś nas obserwuje... Albo po prostu wszyscy patrzyli w naszą strone bo dwóch chłopaków przyszło razem na pizze i wygląda to dziwnie... Ale nie przejmowaliśmy sie, w końcu przyszliśmy tu żeby spędzić ze sobą czas a nie zwracać uwage na jakiś ludzi.

-Sos ci kapnął na spodnie-zauważył Frank

KURWA! Dlaczego musze być taką ciamajdą? Chciałem sięgnąć po serwetke, ale Frank był szybszy i po chwili nie było już śladu. Spojrzałem na Franka, a on patrzył na mnie ze swoim szatańskim uśmieszkiem. Kiedy zjedliśmy ruszyliśmy w strone parku. Nikt sie tam zbytnio nie kręcił, więc nie czuliśmy sie głupio trzymając sie za ręce. Do czasu.

-Gee?!-krzyknął ktoś za nami

Powoli sie odwróciłem, delikatnie puszczając ręke Franka (tak na wszelki wypadek). Kurwa. Lepiej być nie mogło. Avril. Szybkim krokiem do nas podeszła.

-Czy ty...?-zaczęła

-Tak, spotykam sie z Frankiem-wtrąciłem-Kocham go

-Czyli...czyli...Zdradziłeś mnie z...Frankiem?!-zapytała w końcu

-No tak...Avril, ale nie mów nikomu-poprosiłem-Już i tak mnie nieźle gnoją w szkole

Chwile stała w milczeniu.

-Ok, nikomu nie powiem-odpowiedziała w końcu-Ale..dlaczego chodziłeś ze mną?

-Przepraszam, ja po prostu byłem tobą zauroczony, i dopiero potem zrozumiałem że kocham Franka, a nie ciebie...

-Ok..Rozumiem...To ja już wam nie będe przeszkadzać. Do zobaczenia w szkole-pożegnała sie

Ruszyliśmy dalej przez park.  Zauważyłem, że Franka przeszedł dreszcz. Objąłem go ramieniem, aby było mu cieplej.

-Może pójdziemy do mnie-zaproponował Frankie-Zimno mi

Uśmiechnąłem sie i poszliśmy do domu Franka.  Przesiedzieliśmy całą noc u niego w pokoju gadając na przeróżne tematy. W końcu nikt nie rozumiał mnie tak dobrze jak Frank.